Pierwszym problemem, jaki napotyka każdy właściciel świnki jest wybór
odpowiedniego lokum dla niej. Wbrew pozorom wybór nie jest taki oczywisty i
często zdarza się, że po pewnym czasie lokum musimy zmienić. Pokrótce postaram
się tutaj opisać poszczególne elementy swinkowego mieszkanka, aby ułatwić
wszystkim przyszłym jak i obecnym właścicielom świnek odpowiednie jego
urządzenie tak, aby było wygodne i dla świnki i dla nas.
Klatka czy akwarium?
Pierwszą decyzję, jaką musi podjąć właściciel (czy to świeżo upieczony, czy
też zmieniający mieszkanko świnkom) jest wybór lokum. Podstawowe pytanie, to
wybór pomiędzy klatką a akwarium. Sporo ludzi uważa, że akwarium jest dobrym
rozwiązaniem – zwierzaki nie rozsypują ściółki, a ponadto wysokie ścianki
chronią je przed przeciągami. Niestety jest to błędne rozumowanie. O ile
rzeczywiście zapobiega ono śmieceniu przez naszych pupili, to wysokie ścianki są
zdecydowanie wadą. Brak przewiewu powoduje, że świnki na wybiegu są znacznie
bardziej narażone za przeziębienie, gdyż nie są przyzwyczajone do nawet lekkich
podmuchów. Dodatkowo w akwarium mają po prostu duszno, brak przewiewu powoduje,
że siedzą w oparach ze ściółki i są bardziej narażone na choroby (zarówno układu
oddechowego, jak i skóry). Sprzątanie akwarium również nie należy do lekkich
obowiązków. Zakładając, że świnka mieszka w akwarium odpowiedniej dla niej
wielkości – czyli dużym – sprzątanie, mycie, czy przenoszenie jest po prostu
trudne. Klatki są znacznie lżejsze i poręczniejsze. Dodatkowo zapewniają
odpowiednia cyrkulację powietrza (mówimy o standardowych klatkach złożonych z
kuwety i prętów, zdecydowanie niepolecane są klatki typu Duna, będące tak
naprawdę plastikowym akwarium z kratką tylko na górze). Dodatkowym atutem klatek
jest ich otwieranie. Boczne drzwiczki umożliwiają świnkom samodzielne
wychodzenie z klatki, podczas gdy z akwarium zawsze musi je wyciągać (a potem
wkładać) właściciel. Podsumowując, odpowiednim mieszkankiem dla świnki jest
klatka. Powinna być wystarczająco duża, przewiewna, najlepiej z możliwością
otwierania zarówno od góry (dla naszej wygody), jak i z boku (dla świnki).
Kupując klatkę zwróćmy również uwagę na pręty. Wybierzmy raczej ocynkowane niż
malowane. Niektóre świnki obgryzają pręty i mogą się przy tym najeść
obgryzionego lakieru. Pomijając już fakt, że może im to zaszkodzić, to taka
obgryziona klatka wygląda po prostu nieestetycznie.
Klatka dla świnki
Wymiary
Wymiar klatki jest zależny od ilości mieszkających w niej świnek. Przyjmuje
się, że dla jednej świnki minimalna długość klatki to 70 cm, dla dwóch 80 cm,
trzech 100 cm, czterech 120 cm itd… Podkreślam, że to są wymiary minimalne, a
więc jeśli tylko mamy możliwość, kupmy klatkę większą. Im większa, tym lepsza.
Pamiętajmy, że w klatce świnka spędzi większość życia, powinna więc czuć się w
niej komfortowo.
Gdzie postawić klatkę
Oczywiście klatkę powinniśmy umiejscowić w domu/mieszkaniu, nie na balkonie,
czy w ogrodzie. Są od tego wyjątki, niektóre świnki od małego uczone są
przebywania na zewnątrz przez ciepłą część roku, w odpowiednio do tego
przystosowanych pomieszczeniach, gdzie są chronione przed chłodem, wiatrem,
deszczem, słońcem czy drapieżnikami. Nie próbujmy wynosić na zewnątrz dorosłej
świnki, przyzwyczajonej do życia w mieszkaniu! Najbezpieczniej, najwygodniej i…
najtaniej (zwykła klatka jest dużo tańsza od solidnej ogrodowej zagrody) jest
jednak trzymać świnkę w mieszkaniu. Klatka powinna stać w miejscu nie narażonym
na przeciągi, nie nasłonecznionym, z dala od kaloryferów. Najlepiej postawić ją
w jakimś kącie pokoju, gdzie świnka będzie miała spokój, ale jednocześnie będzie
miała z nami kontakt. Klatka powinna stać na podłodze. Ma to tą zaletę, że
świnka może z niej sama wychodzić, nie ma potrzeby każdorazowego łapania,
wyciągania i wkładania jej z powrotem. Jednocześnie oszczędzi to śwince stresu
(świnki mają lęk wysokości). O ile możemy się pokusić o postawienie klatki na
niskiej szafce, czy zakup piętrowej klatki, to stawianie wysoko klatek jest
niedopuszczalne. Przemyślmy zatem dokładnie jej umiejscowienie.
Domek
Kiedy mamy już klatkę możemy myśleć nad wyposażeniem. W kwestii domku zdania
są podzielone. Przeciwnicy twierdzą, że świnka, która ma domek w klatce gorzej
się oswaja, jest bardziej płochliwa. Jest to podejście bardzo egoistyczne.
Świnki, jako gryzonie, mają wrodzona potrzebę chowania się w zakamarkach.
Odbierając jej tą możliwość skazujemy ją (zwłaszcza na początku) na dodatkowy
stres, zupełnie niepotrzebny. Świnka tak czy inaczej się oswoi, potrzeba do tego
naszej cierpliwości i częstego kontaktu, głaskania, karmienia smakołykami itp, a
nie przymuszania do kontaktu z nami, poprzez odebranie kryjówki. Wybór domku
należy do nas. Przytulniejsze, ale mniej higieniczne są domki drewniane
(najlepiej z jednym dużym otworem wejściowym, bez okienek, które bywają
niebezpieczne). Domki plastikowe z kolei łatwiej umyć, jednak nie są tak ciepłe.
W tym wypadku wybór nie ma aż takiego znaczenia, to bardziej kwestia gustu.
Ważne by domek był na tyle duży, by pomieścić naszą świnkę gdy ta urośnie, kupmy
więc lepiej od razu większy.
Domek dla świnki
Półka
Zamiast domku możemy w klatce zamontować półkę. Jest to rozwiązanie
szczególnie polecane przy większej ilości świnek, które mogłyby się nie
pomieścić w domku i mogłoby to powodować konflikty. Półka ma też inne zalety.
Duża powierzchnia powoduje, że świnki nie tylko kryją się pod nią, ale równie
chętnie wylegują się na niej. Półkę możemy zamontować na prętach, lub
najprościej położyć ją na kuwecie. Drabinka nie będzie konieczna, świnki
doskonale radzą sobie bez tej pomocy. W wyjątkowych przypadkach można jednak
pokusić się o ten luksus.
Hamaki, norki, legowiska
Świnki bardzo lubią wylegiwać się w miękkim otoczeniu. Bardzo lubią hamaki.
Taki hamak można kupić gotowy (najlepiej dla fretki, jest nieco większy) lub
uszyć samodzielnie, wykorzystując do tego kocyk, ręcznik lub jakikolwiek inny
materiał i swoją wyobraźnię. Można również zrobić śwince mięciutką norkę ze
starej czapki lub uszyć coś podobnego. Podobnie dostępne są na rynku legowiska
dla gryzoni. Nasza pupilka na pewno chętnie z tego skorzysta. Oczywiście jeśli
ktoś ma zdolności może z powodzeniem uszyć sobie takie legowisko sam. Jeśli nie
mamy takich zdolności, wystarczy śwince dać kocyk lub ręcznik i legowisko
gotowe. Pamiętajmy, że tegu typu akcesoria się łatwo brudzą odchodami i obierają
świnkowymi włosami. Weźmy to pod uwagę wybierając materiał, aby pranie nie było
dla nas uciążliwe.
Gotowy hamak
Własnoręcznie uszyty hamak narożny
Miseczki na karmę
Jeśli chodzi o miski to wybór mamy ogromny. Najlepsze są ciężkie, szerokie u
podstawy miski ceramiczne, które zapobiegają wysypywaniu się karmy i zabrudzeniu
jedzonka. Możemy do tego celu wykorzystać ciężką popielniczkę (wyszorowaną lub
nową, rzecz jasna). Dość dobre są też ogólnie dostępne miseczki plastikowe.
Powinny być szersze u podstawy, węższe u góry i możliwie najniższe. Zapobiegnie
to ich wywracaniu. Jest jeszcze kwestia wielkości. Dobrze by miska była niezbyt
duża, żeby świnka do niej nie wchodziła. Niestety szczególnie małe świnki mają
nieprzyjemną manierę jedzenia siedząc w misce i równoczesnego załatwiania się…
Zatem jeśli mamy jedną – dwie świnki, miseczkę kupmy mniejszą.
Miseczka
Pojnik
Nadal wiele osób podaje świnkom wodę w misce, nie wiedząc jak wielkim
dobrodziejstwem są pojniki. Nie tylko oszczędzają miejsca w klatce, ale
zapobiegają wylewaniu wody na ściółkę, jak również zabrudzeniu ściółką wody.
Świnki bardzo szybko uczą się z nich korzystać, nie sprawia im to kłopotu a i
dla nas to wielka wygoda. I najważniejsze – woda pozostaje czysta.
Na rynku
dostępne są dwa rodzaje pojników – kulkowe i automatyczne. W zasadzie działają
podobnie – świnka naciskając końcówkę (ciężarek bądź kulkę) odblokowuje pojnik i
woda spływa jej do pyszczka. Nie ma większego znaczenia, które poidełko
wybierzemy, choć poidełka automatyczne mają mniejszą tendencję do przeciekania,
a napełnić je można nie ściągając poidła a tylko odkrywając pokrywkę. Poidła
kulkowe możemy natomiast ściągnąć i postawić do góry dnem, czego nie możemy
zrobić z automatycznymi. Czyszczenie poidła jest nieco kłopotliwe. Musimy
uzbroić się w szczotkę do butelek, lub szczoteczkę do zębów i wyszorować
wnętrze. Niestety dotyczy to również rurki, w której znajduje się kulka/ciężarek
(tu przydatne bywają waciki do uszu). Zdarzało się, że świnki zapchały rurkę
jedzeniem i poidło się zatkało, uniemożliwiając śwince picie. Trzeba więc
codziennie kontrolować poidełko, czy na pewno działa jak należy.
Pojnik automatyczny i kulkowy
Pojnik automatyczny i kulkowy
Paśnik
Paśnik nie jest konieczny, a często wręcz niepożądany. Zdarzały się sytuacje,
że świnki wskakiwały do paśników mocowanych wewnątrz klatki i miały kłopot się
wydostać. Jeśli mamy możliwość zamontować paśnik zewnętrzny, to nie ma
przeciwwskazań. Sianko pozostanie czyste a świnki będą musiały go „zdobyc”. Ma
to tylko jedną wadę – świnki bardzo lubią się wylegiwać na sianku, tak więc
odbierzemy im tą przyjemność. Inną formą paśnika są tzw. „kule do sałaty”, czyli
druciane kule, do których możemy włożyć siano lub inne smakołyki.
"Kula do sałaty"
Paśnik zewnętrzny
Paśnik zewnętrzny
Paśnik zewnętrzny
Ściółka
Są różne podściółki dla świnek, a ich wybór zależy głównie od zasobności
naszego portfela i od ilości świnek. Podstawową i najtańszą ściółką są trociny.
Powinny być dość grube, aby nie zaprószyć oczu świnki, ale jednocześnie miękkie.
Mają one tą wadę, że nie chłoną tak dobrze wilgoci i po krótkim czasie staja się
mokre, o nieprzyjemnym zapachu.
Inną opcją są rozmaite DRZEWNE żwirki m.in. dla kotów. Najbardziej znane to
Cats Best (34zł), Cat’ Dream (14zł), Pigwa (11zł), Pinio (8 zł) lub żwirek z
Carrefoura (9zł). Sa one droższe (a niektóre jak Cats Best – dużo droższe), ale
dobrze chłoną wilgoć i chronią przed przykrymi zapachami.
Najbardziej ekonomicznym połączeniem jest więc sypanie żwirku po rogach
klatki tam, gdzie świnki się załatwiają, a na resztę powierzchni trociny.
Niektórzy, szczególnie posiadacze świnek długowłosych przykrywają ściółkę matą
prysznicową lub posłaniem typu dry-bed (co powoduje, że wilgoć przecieka przez
nią, wchłania się w ściółkę i świnki nie mają bezpośredniego kontaktu z
wilgocią). Ma to głównie tą zaletę, że świnki nie roznoszą trocin po mieszkaniu.
Niestety ma to też wady, bobki zostają na powierzchni i często są rozdeptywane i
wcierane w matę. Niektóre świnki namiętnie maty obgryzają. Tak więc najlepszym
sposobem jest przetestowanie różnych opcji i dostosowanie ściółki do naszych
własnych preferencji.
W tym miejscu chciałam podkreślić, że dla świnek nie
nadają się zwykłe kocie żwirki, czy to silikonowe, czy mineralne. Są one
niebezpieczne i mogą doprowadzić do zatrucia w przypadku gdyby świnka go
próbowała zjeść.
Sianko
UWAGA!
Poza wymienionymi pozycjami i towarzystwem innej świnki niewiele
więcej atrakcji nadaje się dla naszych podopiecznych. Nie dajmy się oszukać
sprzedawcom, którzy będą chcieli nam wcisnąć kołowrotki, tunele czy inne
akcesoria. One się dla świnek nie nadają!